RPM a wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2014 r.: w kierunku bardziej zindywidualizowanego podejścia w antymonopolowej ocenie ustalania minimalnych cen odsprzedaży?

W wyroku z dnia 14 maja 2014 roku (III SK 44/13) Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną jaką Prezesa UOKiK wniósł od wyroku Sądu Apelacyjnego (z dnia 19 grudnia 2012 r.). Na podstawie tego drugiego orzeczenia sąd (ponad czterokrotnie) obniżył wysokość kary pieniężnej nałożonej przez Prezesa UOKiK na jednego z uczestników porozumienia. Przedmiotem tego porozumienia było ustalanie minimalnych cen odsprzedaży towarów hurtowo zbywanych przez spółkę Hajduki S.A. (m.in. farby i lakiery). Wyrok Sądu Najwyższego zasługuje na uwagę nie tyle racji utrzymania w mocy redukcji wspomnianej kary, lecz przede wszystkim z powodu zajęcia w nim prawidłowego (a przynajmniej idącego we właściwym kierunku) stanowiska w zakresie antymonopolowej oceny ustalania minimalnych (lub jednolitych/sztywnych) cen odsprzedaży towarów w relacjach wertykalnych (dystrybutorskich) – tzw. RPM (Resale Price Maintenance).

Sąd Najwyższy w najpierw odniósł się do wyroku z dnia 23 listopada 2011 r. (III SK 21/11), podtrzymując dokonaną w tym (drugim) orzeczeniu „generalną kwalifikację porozumień ustanawiających minimalne bądź sztywne ceny odsprzedaży (a także pochodne ceny odsprzedaży, jak np. wysokość marży) jako porozumień należących do kategorii określanej mianem ‘ograniczających konkurencję ze względu na cel’” w rozumieniu art. 6 ust. 1 u.o.k.k. Sąd ów wszak w dalszej kolejności – podważając stanowisko Prezesa UOKiK – skonstatował, iż:

– po pierwsze, nieuzasadnione jest jednolite i rygorystyczne stosowanie zakazu przewidzianego w powołanym przepisie „do wszelkiego rodzaju wertykalnych porozumień cenowych” oraz

– po drugie, „nie w każdym przypadku porozumienia należącego do tej kategorii dochodzi do zagrożenia interesu publicznego[podkreślenie moje, K.K.] czy też naruszenia wartości istotnych dla prawa antymonopolowego”.

Zastosowanie ustawy antymonopolowej w trybie administracyjnym, czyli w drodze egzekwowania jej zakazów przez Prezesa UOKiK, powinno sprowadzać się do przypadków, w których praktyki przedsiębiorców (w tym porozumienia) ograniczają konkurencję podlegającą ochronie w interesie publicznym (co wprost wynika z art. 1 ust. 1 u.o.k.k.). Nie chodzi zatem o wszelkie przejawy konkurowania (rywalizowania) na rynku, lecz o konkurencję jako mechanizm sprzyjający ekonomicznym interesom konsumentów (consumer welfare). Ma to istotne znaczenie właśnie w kontekście RPM. Tego rodzaju praktyki nie zawsze ograniczają tak pojmowaną konkurencję, mogąc limitować jedynie konkurencję wewnątrzmarkową. Tymczasem to przede wszystkim konkurencja międzymarkowa przynosi ekonomiczne korzyści konsumentom lub – trafniej należałoby stwierdzić – to przede wszystkim ograniczenie tego aspektu konkurencji (a nie rywalizacji wewnątrzmarkowej) może być szkodliwe dla konsumentów (interesu publicznego). Często w relacjach dystrybutorskich (jak zwłaszcza w przypadku dystrybucji jednomarkowej lub franchisingowej), stosowanie RPM w ogóle nie godzi w konkurencję międzymarkową, a nierzadko – wręcz przeciwnie – ma na nią stymulujący wpływ.

W związku z powyższym, cytowane sformułowania Sądu Najwyższego (choć o ogólnej naturze), przyjąć należy z aprobatą jako pozwalające na odchodzenie od jednolitej (sformalizowanej) i stąd nieprawidłowej antymonopolowej oceny RPM jaka dotychczas przyjmowana jest w decyzjach Prezesa UOKiK (ale także i wyrokach SOKiK i Sądów Apelacyjnych). Wypada oczekiwać, iż orzeczenie to zapoczątkuje kształtowanie się właściwego – zindywidualizowanego – podejścia do RPM, tj. uwzględniającego ekonomiczne uwarunkowania funkcjonowania danego porozumienia i tym samym rzeczywisty cel stosowanie tych ograniczeń.

Szerzej na temat wyroku Sądu Najwyższego stanowiącego tematykę tego wpisu, zob. K. Kohutek, Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2014 r. III SK 44/13, LEX 2014.